Sunday, November 23, 2014

Jeśli początki są zawsze takie trudne to chętnie odetchnę z ulgą... Jednak przez skórę czuję, że moja niekonsekwencja wybitnie świeci nie-przykładem, więc idąc w kierunku rehabilitacji, a tłumacząc się po prostu brakiem czasu i weny wrzucę coś, co stworzyłam jakiś czas temu, żeby nieco zmobilizować się do pracy. Lubię jak przez dom gdzie niegdzie przewija się natura. Motyw liścia, ptaków, kwiatów. A ponieważ chcę tym razem spróbować minimalizmu, chciałabym większość z tych motywów/dekoracji umieścić na ścianach czy tkaninach zamiast ustawiać tłumnie na meblach. nie chodzi tylko o względy praktyczne, ale chyba po prostu zmienia mi sie gust - albo w końcu mam wystarczająco miejsca i pola do popisu :-) Od ścian zaczynając, oprócz pokaźnej kolekcji zdjęć, planuję zamieścić trochę swojej sztuki: Lotne zwierzaki upodobałam sobie szczególnie. Farby akrylowe, karton i płótno. A - no i wyobraźnia. lepiej czuję się w interpretowaniu otoczenia na swój sposób niż kopiowaniu z natury. Czekają na razie cierpliwie na właściwe miejsce w domu, ale najpierw konieczne poremontowe porządki...eh.

No comments:

Post a Comment